niedziela, 15 marca 2015

Zgubiony centymetr i maski.

  Pierwsza aktualizacja włosów powinna być wczoraj, ale przepadł mi gdzieś centymetr, więc pewnie zrobię ją jutro, bo muszę skoczyć do pasmanterii. Piję drożdże już miesiąc. Zastanawiam się, czy wytrzymam jeszcze dwa miesiące, czy może przerzucę się na siemię lniane. Drożdże są ohydne, ale idzie przeżyć.
   Miałam dać sobie bana na kupowanie kosmetyków do włosów, ale dziewczyny z Włosomanii tak zachwalały Biovaxy i Kallosy... :) Kupiłam Kallosa KERATIN i użyłam już 1 raz. Biovax - wersję z keratyną i jedwabiem kupiłam wczoraj, jeszcze nie wiem jak się będzie sprawdzać. Jeszcze nawet nie używałam tej drożdżowej maski od Babuszki Agafii, bo nie było kiedy. Musiałabym myć włosy codziennie, a nie 3 razy w tygodniu. Nie wiem kiedy zużyję te maski - chyba odleję trochę znajomej, którą planuję zachęcić do dbania o włosy.  :)
  Indyjskie olejki kuszą, ale chyba najpierw wykorzystam to, co mam, nim upłynie termin ważności.
Kupowanie i testowanie nowych kosmetyków jest uzależniające.
Jutro aktualizacja długości. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz