piątek, 20 lutego 2015

Moja nowa pielęgnacja włosów #1

   Tak jak wspominałam, zaczęłam bardziej dbać o moje włosy. Codziennie piję drożdże. Zalewam 1/4 kostki wrzątkiem, mieszam, czekam aż ostygną i dolewam mleka, wypijam duszkiem i popijam sokiem, bo nie mogę znieść smaku. Wcieram Kaminomoto. Olejuję włosy i skórę głowy (kokosowy, rycynowy, ze słodkich migdałów) przed każdym myciem (dzisiaj akurat użyłam mieszanki oleju ze słodkich migdałów i rycynowego ), włosy myję co 2-3 dni. Używam fioletowej płukanki z Delii żeby zniknął mi ten złoty poblask i nafty kosmetycznej do domknięcia łusek. Naolejowane włosy zawijam w ręcznik i dodaję im temperatury suszarką, po umyciu, już prawie suche suszę chłodnym nawiewem.
  Nie ma tego dużo jak na razie, ale moje włosy chyba to lubią. Błyszczą, są gładkie, lejące, łatwo się rozczesują, są miękkie i puszyste. W ciągu najbliższych kilku tygodni zamierzam zaopatrzyć się w suplementy i inne produkty do pielęgnacji włosów o których będą osobne posty, mam nadzieję.
A teraz kończę już i życzę dobrej nocy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz