niedziela, 19 kwietnia 2015

Aktualizacja włosów #2

   Miesięczny update włosowy jest w tym miesiącu bardzo późno, bo nie mogłam się do niego zebrać. Przez ostatni miesiąc piłam siemię, co nadal kontynuuję i zaczęłam kilka dni temu brać Calcium Panthetonicum po 2 tabletki dziennie. Niedługo (mam nadzieję) pojawi się duża zbiorowa recenzja produktów do włosów, które używam. Włosy urosły mi dwa centymetry, jeśli mój TŻ dobrze wymierzył, a on zawsze ma z tym problem, jak już chyba wiecie. Muszę znaleźć sobie kogoś bardziej zaufanego, bo jemu to się nigdy nie chce i zawsze jest wszystko jedno, centymetr w tą czy w tą. :)
    W ostatnim miesiącu olejowałam włosy olejem lnianym tylko na noc dwa razy w tygodniu. Na pół godziny przed myciem wcierałam w skalp zwykle maść końską Herbamedicus, rzadziej olejek stymulujący wzrost Agafii. Szampon i odżywka to te co w zeszłym  miesiącu- Receptury Babuszki Agafii na kwiatowym propolisie. Płukanka z naftą i gencjaną to mój absolutny faworyt. Włosy nie sprawiają problemów, świetnie wyglądają za każdym razem po proteinach, ale używam ich raz w tygodniu w postaci Biovaxa z keratyną, żeby sobie nie zaszkodzić, co na szczęście jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło. Odstawiłam kozieradkę, bo swędział mnie po niej skalp- najwyraźniej uczulenie. Maść końska mnie nie przesusza mimo alkoholu w składzie. Zrobiłam kolejne zamówienie na Skarbach Syberii i pierwsze swoje zamówienie na ZSK. W przyszłym tygodniu pokażę wam, co nowego zagościło u mnie. :) 
  Żeby wiedzieć czego i kiedy używałam i nie przesadzić na przykład z proteinami zaczęłam sobie w kalendarzu w komórce zapisywać przy dacie zabiegi, które danego dnia u mnie gościły. Jako że jestem dość zapominalska, taka metoda bardzo mi służy - nie zafunduję sobie przeproteinowania chociażby. :) Poza tym ubolewam nad tym, że w moim pięknym mieście nie ma Natury, a bardzo kusi mnie aloesowa maska z Natur Vital.
  To by było na tyle. Trzymajcie się ciepło. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz